Ważny wyrok dla firm ws. możliwości skorzystania z ulgi na złe długi. Szansa na obniżenie opodatkowania

Wierzyciele, którzy nie mogli skorzystać z ulgi na złe długi z uwagi na nieposiadanie statusu podatnika VAT przez swoich kontrahentów w chwili dokonywania na ich rzecz dostawy, po wyroku TSUE mogą to zrobić. Na korektę mają szansę przedsiębiorcy, których nieścignięte wierzytelności wynikają z faktur VAT wystawionych w 2017 i w grudniu 2016 roku.

Przedsiębiorcy, którym niewypłacalni dłużnicy nie uregulowali należności mogą obniżyć podstawę opodatkowania w podatku od towarów i usług o VAT naliczony na „nieściągalnych” fakturach. Do niedawna warunkiem skorzystania z tzw. ulgi na złe długi było posiadanie przez dłużnika statusu zarejestrowanego czynnego podatnika VAT. W 2020 r. ten wprowadzony w polskiej ustawie o VAT warunek został uznany przez TSUE za sprzeczny z prawem UE. Firmy przystąpiły więc do składania wniosków o korektę podstaw swojego opodatkowania, ale fiskus sporą ich część odrzucał, powołując się na upływ terminu liczonego od daty wystawienia faktury. W niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi orzekł, że skarbówka jest w błędzie, bo przedsiębiorcy nie mieli możliwości występować o korektę wcześniej – dopóki obowiązywał polski przepis, sprzeczny z unijną dyrektywą. Taka interpretacja sądu otwiera firmom furtkę i daje im więcej czasu na obniżenie swojego opodatkowania z tytułu niezapłaconych faktur.

Ulga na złe długi

Zgodnie z art. 89a ustawy o VAT, podatnicy mają prawo skorygować podstawę opodatkowania oraz podatek należny z tytułu dostawy towarów lub świadczenia usług na terytorium kraju w przypadku wierzytelności, których nieściągalność została uprawdopodobniona. Pod pojęciem uprawdopodobnionej nieściągalności ustawa wskazuje brak uregulowania lub zbycia w jakiejkolwiek formie wierzytelności w ciągu 150 dni od dnia upływu terminu jej płatności. W brzmieniu obowiązującym do 30 września 2021 r. jednym z warunków skorzystania z tej tzw. ulgi na złe długi było, aby dostawa towaru lub świadczenie usług zostało dokonane na rzecz podatnika zarejestrowanego jako podatnik VAT czynny, niebędącego w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego lub w trakcie likwidacji. Ten wymóg statusu dłużnika musiał być spełniony także na dzień poprzedzający dzień złożenia korygowanej deklaracji podatkowej (czyli tej, w której ujęto „nieściągalne” faktury), a od daty wystawienia faktury nie mogły minąć 2 lata, licząc od końca roku, w którym została wystawiona.

Sprzeczność przepisu polskiej ustawy z prawem Unii Europejskiej

Trybunał Sprawiedliwości UE w odpowiedzi na pytanie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie jednej z polskich spółek, 15 października 2020 r. orzekł, że unijna dyrektywa 2006/112 w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej stoi na przeszkodzie przepisom krajowym, które uzależniają obniżenie podstawy opodatkowania VAT od warunku, by w dniu dostawy towaru lub świadczenia usług, a także w dniu poprzedzającym dzień złożenia korekty deklaracji, dłużnik był zarejestrowany jako podatnik VAT i nie był w trakcie postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji. Również wierzyciel nie musi w dniu poprzedzającym dzień złożenia korekty być nadal zarejestrowany jako podatnik VAT (C-335/19).

Zmiana przepisów

Nowelizacją z 11 sierpnia 2021 r., od 1 października 2021 r. z regulacji art. 89a ustawy o VAT wykreślono sprzeczny z unijną dyrektywą warunek, jednocześnie wydłużając o rok termin na skorzystanie z ulgi na złe długi (dziś wynosi on 3 lata licząc od końca roku, w którym nieopłacona faktura została wystawiona).

Firmy zwróciły się o korektę i obniżenie podstawy opodatkowania

Po wydaniu wyroku przez unijny Trybunał, a zwłaszcza po zmianie ustawy o VAT, przedsiębiorcy sięgnęli wstecz do nieodzyskanych od kontrahentów wierzytelności, których nie mogli dotąd uwzględnić w korektach deklaracji VAT w ramach ulgi na złe długi. Jednak organy podatkowe przyznając firmom rację, że wraz z wyrokiem TSUE warunek zarejestrowania dłużnika jako czynnego podatnika VAT został unieważniony, odrzucały ich wnioski o zastosowanie ulgi podnosząc, że wyrok ten nie dotyczył 2-letniego terminu, liczonego od momentu wystawienia faktury. Czyli terminu, w którym można było składać takie wnioski.

Tak było m.in. w przypadku spółki, która w grudniu 2020 r. wniosła do Naczelnika Urzędu Skarbowego w Bełchatowie o stwierdzenie nadpłaty w podatku od towarów i usług za poszczególne miesiące 2017 r. Powołała się na wspomniany wyrok TSUE wskazując, że w jego świetle może skorzystać z ulgi na złe długi korygując i obniżając podstawę swojego opodatkowania w VAT, wyłączając z niej faktury, które w 2016 i 2017 r. wystawiła kontrahentom nieposiadającym statusu czynnego podatnika VAT.

Zarówno jednak naczelnik US, a w II instancji Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Łodzi, uznali, że przedmiotowe rozstrzygnięcie TSUE nie odnosi się do kwestii terminu na skorzystanie z ulgi na złe długi. Skierowane do Trybunału pytanie NSA dotyczyło bowiem wyłącznie zagadnienia statusu czynnego podatnika VAT dłużnika nieściągalnej wierzytelności. Stąd, w odniesieniu do spornych faktur wystawionych w 2017 r. , spółka mogła złożyć wniosek o zastosowanie co do nich ulgi jedynie do końca 2019 r.

Ważne rozstrzygnięcie łódzkiego sądu

Rozpoznający skargę spółki WSA w Łodzi 27 września 2022 r. uznał stanowisko organów podatkowych za nieprawidłowe. Orzekł, że w sytuacji przedsiębiorcy warunek złożenia korekty przed upływem 2 lat od końca roku, w którym faktura została wystawiona, musi zostać pominięty. Do 30 września 2021 r. ustawa o podatku od towarów i usług nie dawała bowiem przedsiębiorcom możliwości dokonania korekty i obniżenia swojej podstawy opodatkowania VAT z tytułu niezapłaconych przez dłużników faktur, jeśli dłużnicy ci nie byli zarejestrowanymi czynnymi podatnikami VAT lub też byli w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego lub w trakcie likwidacji. Spółka nie mogła więc skutecznie wystąpić w dwuletnim terminie od wystawienia niezapłaconych faktur o objęcie ich ulgą. Przedsiębiorca mógł to zrobić dopiero po wyroku TSUE, co też uczynił (sygn. akt I SA/Łd 408/22).

Tylko do końca 2022 r. czas na objęcie ulgą nieopłaconych faktur za 2017 rok

Wyrok WSA oznacza, że wierzyciele, którzy nie mogli obniżyć korektą podstawy swojego opodatkowani VAT w ramach ulgi na złe długi, z uwagi na nieposiadanie statusu podatnika VAT przez swoich kontrahentów w chwili dokonywania na ich rzecz dostawy, czy też na dzień poprzedzający złożenie deklaracji uwzgledniającej „nieściągalne” faktury, po wyroku TSUE mogą to zrobić. Dotyczy to również przedsiębiorców, którzy nie korzystali dotąd z ulgi z uwagi na to, że sami w dniu poprzedzającym dzień złożenia korekty deklaracji nie byli już zarejestrowanymi podatnikami VAT, a także tych, których dłużnicy byli w trakcie postępowania upadłościowego lub likwidacyjnego.

Co istotne, łódzki sąd nie odniósł się do kwestii od jakiej daty należy obliczać termin na złożenie korekty i wniosku o ulgę na złe długi – czy od daty wyroku TSUE, czy od 1 października 2021 r., gdy sporne przepisy zostały usunięte z polskiej ustawy o VAT. W mojej opinii zastosowanie znajdzie tu ogólny, pięcioletni termin przedawnienia zobowiązań podatkowych, w odniesieniu do VAT liczony od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Ze złożeniem korekty deklaracji i wniosku o zastosowanie ulgi na złe długi celem obniżenia podstawy swojego opodatkowania powinni wiec się spieszyć przedsiębiorcy, których nieścignięte wierzytelności wynikają z faktur VAT wystawionych w 2017 r. i w grudniu 2016 roku.

Autor: Robert Nogacki, partner zarządzający, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizująca się w doradztwie prawnym, podatkowym oraz strategicznym dla przedsiębiorców

Portal informacyjny Merete

Portal udostępnia informacje będące przedmiotem zainteresowania szerokiego grona odbiorców.

To rodzaj serwisu informatycznego (informacyjnego), poprzez który użytkownicy mają dostęp do nowych informacji z wielu dziedzin.

Istnieje bardzo wiele różnych kryteriów, na podstawie których można oceniać informacje znalezione w Internecie. Nie istnieją jednak wytyczne, które jednoznacznie nakazywałyby wybór konkretnych kryteriów, ale można wyróżnić takie, które mogą posłużyć za podstawowy wyznacznik informacji jakościowo dobrej i wiarygodnej. Są nimi autorstwo, aktualność, dokładność, obiektywność, relewantność i wiarygodność.

Wiadome jest, że nie każdą informację będziemy oceniać wieloaspektowo, z wykorzystaniem wszystkich kryteriów. Warto jednak zastosować choćby część z nich, by mieć pewność, że informacje przez nas wykorzystywane są wiarygodne i wysokiej jakości.

Warto wiedzieć…

Dzięki czytaniu czasopism możliwe jest poszerzenie posiadanej przez siebie wiedzy. W obecnych czasach gazety i czasopisma mają bardzo zróżnicowaną tematykę, dlatego z całą pewnością każdy człowiek znajdzie coś, co będzie mu w pełni odpowiadało.

Dzięki czytaniu czasopism istnieje możliwość odwoływania się do wcześniej przeczytanych tekstów, co ma bardzo duże znaczenie dla wielu osób. Źródła wiedzy są bardzo ważne, ponieważ dzięki nim człowiek może się rozwijać oraz poznawać nowe dla siebie rzeczy. Odwoływanie się do przeczytanych tekstów ma szczególne znaczenie w przypadku dzieci oraz młodzieży. Te grupy dopiero poznają świat i zasady, które w nim panują. Dlatego odwoływanie się do przeczytanych tekstów kultury jest bardzo istotne. Gazetki dla dzieci i czasopisma dla młodzieży sprawdzą się w tym przypadku najlepiej, dlatego warto umożliwić dzieciom oraz młodzieży zapoznawanie się z nimi oraz czytanie.

Zarówno gazetki dla dzieci, jak i czasopisma dla młodzieży mogą w odpowiedni sposób zainspirować młodego człowieka do działania. Jest to bardzo istotny aspekt czytania czasopism, dlatego powinno się na niego zwrócić szczególną uwagę. Czytanie w skuteczny sposób angażuje mózg do pracy i skłania do myślenia nad przeczytaną treścią. Dlatego warto zapoznawać się z literaturą z różnych źródeł, a także czasopismami, które mają dość szeroką tematykę. Dzięki dokonaniu wyboru odpowiednich dla siebie pozycji człowiek z całą pewnością będzie bardziej zachęcony do działania.

Gazety i czasopisma bez wątpienia umożliwiają zdobycie nowej wiedzy orz pogłębienie wiedzy, którą się już posiada. Dodatkowo dzięki nim można również bardzo zyskać na profesjonalizmie, co w przypadku niektórych osób ma dość duże znaczenie. Szczególnie interesujące jest czytanie czasopism, w których znajdują się artykuły autorytetów z danej branży.

Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.

W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.

Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.

Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post BENTLEY: JAK POWSTAJE USKRZYDLONE „B”?
Next post Jak dbać o zdrowie w ciąży – poznaj opinie ekspertów
Close

Redakcja

kontakt@merete.pl